niedziela, 4 października 2009

If you just believe...


"If you just believe
You can move mountains with dreams (...)
No one says it's easy
And no one says you have to be perfect
But as long as you try
You're always gonna find it was worth it"
                                                      Suzie McNeil - Believe

     Koniec a zarazem początek tygodnia. Od jutra znowu w kółko robienie tego samego aż do piątku. No nic, dam radę! Chociaż i tak wiem już, że będę jutro wkurzona od samego rana... W końcu musiało to się stać - studenci zwalili się do Krakowa, i znowu będą mi zajmować miejsce siedzące w tramwaju i stać w kolejce po kawę! Grrr.....

     No ale....
      
     W piątek na szczęście się wyszalałam na imprezie :) bo od czasu COCu to tak zaczynałam dziadzieć. I jest dobra wiadomość dla mnie, ale dla innych może już nie - wracam do formy! Zagadał też do mnie jakiś chłopak czy może sobie zrobić ze mną zdjęcie, i zaraz po mojej zgodzie mnie pocałował tak w usta.... Dobrze że był sensowny bo inaczej bym go pobiła x) Po krótkiej konwersacji dowiedziałam się że jest z Austrii, że w klubie jest z rodzicami i ich znajomymi. Niestety - nie jest modne nie kochać Gregora Schlierenzauera (bo jak to powiedziała austriaczka że jego się albo kocha albo nienawidzi), nie wspominając już o uznaniu go za super słodkiego, super przystojnego i nie wiadomo jeszcze super jakiego... No cóż... Nie wmówi mi już jednak żaden nauczyciel że ja się po niemiecku nie porozumiem bo to jest G-Ó-W-N-O prawda! O!

             (bo trzeba się w życiu umieć ustawić ^.^)

     Sobotę miałam trochę taką sentymentalną, moje gimnazjum jak co roku urządzało Festyn Jesienny, który jest jednym wielkim zjazdem absolwentów, chwalących się swoimi osiagnięciami przed byłymi nauczycielami. Miły uśmiech na kacu nie koniecznie dobrze mi wychodził. Zszokowana byłam, gdy niespełna 13/14 latek podchodzi do mnie z tekstem "Ejj.... masz obstawić szluga??". O________O  kurde, nie jestem jakaś stara i wielce dorosła, jednak nie umiem zrozumieć dziecka proszącego o papierosa które sięga mi ledwie pod biust i na dodatek gra w piłkę nożną (był to jeden z uczestników turnieju gimnazjów dlatego wiem że trenuje)... Coś tu jednak jest nie tak.

                   (fot2 przyjaciół z biegiem lat się nie traci :*)

     Zimowe Igrzyska Olimpijskie zbliżają się wielkimi krokami - jeszcze tylko 130 dni. A ja zajawiłam się na oficjalne maskotki! Są takie słodkie po prostu. Muszę chyba napisać do kuzyna wybierającego się do Vancouver żeby kupił mi parę gadżetów :)) Zakochałam się też w Smerfie z wczorajszego odcinka Mam Talent <3

          

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz