poniedziałek, 7 czerwca 2010

Sweet dreams are made of this...

Ah znalazłam w końcu czas na napisanie notki na bloga, chociaż, o ironio losu, sram ilością wolnego czasu i chyba dla tego mam go mniej. Śmieszne, przynajmniej jak dla mnie... 

Co by tu napisac.... hmm.... no tak, Warszawa i YCD opisane są u Socze na blogu, więc mnie z czystego lenistwab powielac się tego nie chce :) Odbyłam kurs na wychowawce kolonijnego (hahahaha ja bym dzieciom to conajmniej Alcatraz zrobiła ;]) ale zostało mi napisanie pracy zaliczeniowej i znowu coraz mneij dni do ostatecznego terminu mi zostało, a i chęci tez nie za dużo. Jednak trzeba się zmobilizowac (kiedyś). Z kuolezanką załatwiłyśmy sobie fajna pracę, w sam raz na wakacje, żaden wyzysk a czysty biznes, więc jest lajtownie. Plany na wakacje zmieniają mi sie z prędkością dosłownie światła. Na chwilę obecna napaliłam się ponownie na Paryż - pytanie teraz czy sama czy wezmę dzieciaki (oh ah czyż ja nie byłabym wtedy najcudowniejszą siostrą i kuzynką pod słoncem?!). To się jeszcze okaże. Czekam jeszcze na info gdzie będzie mecz Wisły w Lidze Europejskiej. Tam też pasowałoby jechac.... 

A ogólnie to mam fazę na przeróbkę tej piosenki... Fanką Mansona nie jestem, ale jest fajnie ^___^

Szukam jeszcze modeli do sesji. Ktoś zainteresowany może? Sesja tak po prostu dla zabawy :)

3 komentarze:

  1. Ja, ja, ja na sesję ! :D

    P.S. Widziałam Cię z Soczem jakiś miesiąc temu. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. hooho widzę, że nie marnujesz czasu wraz z nikusiem.. :D

    OdpowiedzUsuń
  3. @aleksa
    Zbieram chętnych na razie, jak mi jeszcze wpadnie sensowny pomysł to się do ciebie zgłoszę :)
    @Natalia
    Nie mam się okazji jakoś ostatnio fotograficznie spełnic :D

    OdpowiedzUsuń