Co u mnie? Jestem chora. Cały weekend spędziłam w łóżku przed telewizorem z laptopem na kolanach, w welurowych spodniach, rozciągnięte koszulce po kuzynie i niechlujnie spiętych włosach. Nienawidzę siebie w taki stanie, no ale cóż zrobić. Oczywiście do szkoły się dzisiaj wybrałam (głupia ja myślałam że jest jakiś sprawdzian z matematyki i tylko dlatego sie zdecydowałąm na wizyte w szkole). Więc chodzę po tym nędznym ludzkim padole jak jakieś zombie ze skutecznie zatkanymi zatokami, nosem i płucami które najchetniej podczas kaszlu bym wypluła..... Wypiłam już drugą flaszeczkę syropu na kaszel, hmmm zaraz zacznie mi odwalać bo wskazane jest pić go 5ml dziennie dwa albo trzy razy, a ja go pije nałogowo xD Eh nie lubie być chora, gdzie jest jakiś przystojny pielęgniarz co się mną zaopiekuje? :))
Od wczoraj w ogóle mnie rozpiera energia! Powody są dwa:
1) bardzo dobry konkurs w Lillehammer w wykonaniu polskich skoczków
2) wygrana Wisły Kraków z Ruchem Chorzów
To pierwsze jest na takim tle patriotycznym, bo ja mimo wszystko lubię być polką i smucę się gdy reprezentantom sportowym naszego kraju nie udaje się nic osiągnąć, ale również cieszę się gdy wygrywają :) Bardzo przyjemnie jest widzieć, jak nasi znajdują się wśród tych najlepszych, i Polska w świecie skoków zaczyna być kojarzona nie tylko już z Adamem Małyszem.
"Biało-czerwony wulkan wybucha,
tam Polska wierzy i ufa,
pokażmy światu pazurek,
niech zabrzmi polski mazurek"
No a Wisła.... z nią jestem od urodzenia, w nią zawsze i wszędzie wierzę, a ta wygrana cieszy mnie tym bardziej, że skutecznie od paru miesięcy z jednym z kibiców sprzeczałam się który klub wygra. Dziką satysfakcję mam do teraz... :D No i najlepszy motyw, relacja live na żywo z meczu na stronie www. Ja oczywiście robie dwie rzeczy na raz czyli oglądam skoki i mecz. Z głupia napisałam do webmasterów że mam nadzieję że Wiślakom pójdzie tak dobrze jak naszym skoczkom. Hahaha a oni to opublikowali... x)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz